TDT
AKTUALNOŚCI
Składaki Dzieciom
TDT
WSZYSTKIE DZIECI SĄ NASZE. Rozpoczyna się rok szkolny, wraz z nim dodatkowe wydatki na wyprawki, odzież czy dojazdy.
WSZYSTKIE DZIECI SA NASZE.
Rozpoczyna się rok szkolny, wraz z nim dodatkowe wydatki na wyprawki, odzież czy dojazdy.
Jednocześnie dla nas : składaków z Zabrza jest okazja do podziękowania za dotychczasową pomoc,  jak i próba organizacji programu na następny rok. 
Przed wyjazdem do stolicy oddaliśmy komisyjnie przeliczone datki 
otrzymane od rzeszowskiej publiczności podczas koncertu 04.09.2010 pod Ratuszem w gościnnym Rzeszowie, a wrzucane do puszki z napisem 
„KOCHAM SANDOMIERZ”. Kwotę 383 zł odebrała Joasia wraz z Kasią 
dla dzieci, które ucierpiały podczas tegorocznej powodzi. W czwartek późnym wieczorem dojechaliśmy z Krysią do naszej Kasi i Tomka, by wczesnym 
mglistym rankiem móc się przebić z Kabat do Szkoły Podstawowej nr 80 im. M. Kownackiej na Bielanach. Był czas podziękowań  
od starosty sandomierskiego (symboliczna statuetka w kształcie jabłek, 
które tak często goszczą u naszych najmłodszych w klinice zabrzańskiej) 
i składaków za rzeczowe i finansowe wsparcie (dzieci z w/w szkoły 
finansowały pobyt naszych  składaczków w Polanie). 
Serdeczne rozmowy z Dyrekcją i Panią Krystyną szybko minęły. 
Następnie udaliśmy się do klasy naszej inicjatorki tak szczególnego pomostu pomocy Warszawa –Zabrze, by z rąk cudnych dzieciaków odebrać kilka 
kartonów darów. Wzruszeni, jak zawsze żegnaliśmy się obiecując, 
że wrócimy do nich ze słodyczami i 14 października będziemy uczestniczyć 
w uroczystym ślubowaniu. Tempo niesamowite,  o godzinie 13,00 
czekała na nas Kasia (1,5 roku po transplantacji serca w zabrzańskiej klinice). Serdeczna rozmowa,  lekki lunch,  pakunki darów i najważniejsze otrzymałem propozycje nowej formy  pomocy dla najuboższych składaków, którą oczywiście będziemy realizować już w nowym stowarzyszeniu . O nowej organizacji rozmawialiśmy z „naszymi warszawiakami przez trzy  dni, którzy są gotowi 
do współpracy, a szczególnie na rzecz dzieci i młodzieży po transplantacji 
serca i płuc (wierzymy, że w 2011 roku założą  pierwszy raz narty 
na zimowisku w górach). Załadowani po dach darami musieliśmy 
opuścić gościnną Warszawę. Zakatarzony, zmęczony, ale pełen nadziei, 
że 17-go rozpoczniemy w Katowickim Spodku walkę o życie uczestnicząc 
w II-im Memoriale Agaty Mróz.
-Jan Statuch
Na ostatnim zdjęciu - Jan Statuch z panią Katarzyną Dubowską-1,5 roku po transplantacji w Zabrzu, mieszkanką Warszawy.























