TDT
AKTUALNOŚCI
Zielony Mikołaj w Warszawie-5.12.2010r.
TDT
Zielony Mikołaj w Warszawie ...
Warszawa -5.12.2010r.
Walne Zebranie Członków STS i Zielony Mikołaj (Nadzieja) na Placu Zamkowym.
Zjazd, który został zwołany bez powiadomienia pisemnego z wyprzedzeniem 30-to dniowym wszystkich 
członków okazał się nieważny. Autobus z Zabrza wyjechał o godz. 3,00 by przy temperaturze -17 stopni, 
trudnych warunkach drogowych dotarł do Warszawy o 8,00.Znajac gościnność ZG zrobiłem zakupy 
w TESCO(serki świeże bułeczki, pomidory, ogórki, kawa cukier, herbatka itp.) poprosiłem 
tradycyjnie Anię Julewicz o pomoc, która otworzyła nam Poradnię Transplantacyjną. 
Zmęczeni, zmarznięci byliśmy pięknie przyjęci przez naszą koleżankę. Cała nasza rodzinka, 
jak przed wigilią przygotowała posiłek. Nie zabrakło wędlin i słodyczy od sponsorów z Sandomierza. 
Smutne jest tylko to, że hasło” pomoc dla biednych ludzi po transplantacji zostało puste. 
Te środki finansowe związane z organizacją Zebrania w Żerkowie i Warszawie mogły otrzymać rodziny 
znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej. Doliczyć należy koszty  tych, którzy dojechali prywatnie 
z całej Polski. Jedyną nadzieją jest to, że powstała „grupa inicjatywna”, która zajmie się przygotowaniem marcowego zjazdu zgodnie z obowiązującym obecnie statutem. 
Po koniec naszego spotkania kilkakrotnie prosiłem członków z Warszawy, a szczególnie obecny ZG STS 
o wsparcie akcji ZIELONEGO MIKOŁAJA pod Kolumną Zygmunta o godz15,00. 
74-711 to SMS Fundacji Anny Dymnej od pamiętnego 13 czerwca na krakowskim rynku gdzie tak dzielnie 
walczyło kilkadziesiąt „składaków” z całego kraju. Chwalimy się zapisem w naszym statucie o pomocy osobom niepełnosprawnym (obecny zarząd ZG wykreślił ten zapis w nowym proponowany statucie). 
Razem z Haliną Młynkową, Małgosią Królikowską, Michałem Wiśniewskim, pracownikami Fundacji „MIMO WSZYSTKO”, kilkunastoma wolontariuszami walczyliśmy przy 9-io stopniowym mrozie o radosny 
prezent wigilijny dla tych, którzy nie mogą wrócić do swoich „OAZ”. Niespodzianki nie było (byłem sam), 
za to ciepła kolacji u pani Magdy Gessler (restauracja u FUKIERA) i sympatyczne rozmowy o przyszłości 
takich akcji, koncertów itd.
- Jan Statuch
http://zielonymikolaj.blip.pl/archive/12/2010











